piątek, 25 grudnia 2015

Zanim padną magiczne słowa : święta,święta i po świętach ; )





Witajcie Kochani w ten świąteczny,magiczny czas. Składam Wam wszystkim najpiękniejsze życzenia,pomimo gigantycznego opóźnienia. Ciężki to był czas i nie ze wszystkim zdążyłam. Nie zdążyłam z kilkoma świątecznymi projektami dla siebie ale najważniejsze,że mogłam sprawić choć odrobinę radości innym. Zmęczenie sięgało chwilami zenitu,jak wtedy gdy na przykład usiłowałam połknąć chlorchinaldin,który jak powszechnie wiadomo służy do ssania,że nie wspomnę o nagminnym przykrywaniu garnków pokrywkami o rozmiar mniejszymi niż się należy ; ). Pogoda za oknami też zadziałała na mnie ogłupiająco...No bo czy nie dziwnym jest fakt,że pod koniec grudnia na pastwisku nieopodal pasą się krowy ? Albo słowa,które mówię do psa gdy wpuszczam go do domu : właź szybko bo muchy wchodzą ; )...Ciężko jest pogodzić się z taką zimą gdy w pamięci wciąż ma się zupełnie inny obraz z przeszłości ale wszystko wskazuje na to,że przyjdzie przywyknąć. My świąteczny klimat podkręcamy ogniem w kominku : ). Zanim padną magiczne słowa : święta,święta i po świętach,czyli tak mniej więcej jutro wieczorem, zapraszam Was na mały świąteczny spacerek po naszym domku : )
























































Pozdrawiam Was ciepło i życzę Wam błogiego lenistwa i ładowania akumulatorków bo przecież lada moment trzeba będzie zabrać się za wielkanocne szycie ; ) A w kolejnym poście będę Was zanudzać szyciowo bo trochę tego z mojej pracowni w ostatnich dniach wyszło : ) Do miłego : )
                                      Wasza M.

wtorek, 15 grudnia 2015

Gdy las staje się dżunglą ; )





Kochani dziękuję za przemiłe komentarze dające mi energetycznego kopa do dalszej pracy : ). W ostatnim poście miałam cichą nadzieję na rychłe wyjście z ciemnego lasu...Cóż,szycie bywa jednak przewrotne i ciemny las stał się gigantyczną dżunglą albo raczej tundrą biorąc pod uwagę fakt,że tu i ówdzie czają się renifery i tym podobne ; ). Już ledwo szyję ale dzięki wsparciu duchowemu oraz fizycznemu które dostaję od dobrych aniołów jakimś cudem jeszcze funkcjonuję. Powstają niezliczone ilości świątecznych zawieszek,aniołów i zwierzyny leśnej ; ). Ale na początek nie o tym a o cudzie jaki mnie spotkał kilka dni temu. Jem obiad,nagle dzwonek,wybiegam a tam listonosz krzyczy : mam dla ciebie paczkę ! Paczkę-pytam-chyba coś ci się pomyliło,to niemożliwe. Omiotłam pakunek podejrzliwym spojrzeniem i stwierdziłam : na bank w środku jest bomba ; ). No i się nie pomyliłam bo w środku była naprawdę bomba ! Gosieńka zrobiła mi taką niespodziankę,że co tu dużo gadać,popłakałam się ze wzruszenia,że ktoś zrobił dla mnie takie cudności : ) Gosieńka też prowadzi bloga,odwiedźcie Ją koniecznie : http://pasjegosienki.blogspot.com/2015/10/wianki-dwa.html
Sami zobaczcie te cudeńka :





Ogromnie się cieszę,że mam tak utalentowane koleżanki : ))).
A dzisiaj spadł śnieg ale już prawie nie ma po nim śladu,no chyba jedynie w postaci fotek :





Dziś spałam trzy godziny bo szyłam do trzeciej. Mam chytry plan dziś i jutro wyrwać trochę czasu dla siebie i marzę sobie po cichu aby stworzyć kilka dekoracji dla siebie. Ale żeby mój plan się powiódł to chyba będę musiała wyłączyć telefon i dzwonek przy furtce i udawać,że mnie nie ma. W sumie aż tak bardzo się z prawdą nie rozminę bo przecież jestem w dżungli tudzież tundrze w której spotkać można takie oto dziwy :










































Spotkało mnie ostatnio tak wiele dobrego,że była bym zapomniała o jeszcze jednej niespodziance którą zrobiła mi Agnieszka : ) Agnieszka jest czarodziejką od gipsu i nie prowadzi jeszcze bloga ale szczerze Ją do tego namawiam bo czyni cuda :




 Zmykam Kochani bo przede mną jeszcze : sprzątanie,dekorowanie,gotowanie,pieczenie,że o szyciu nie wspomnę. Jak ja to ogarnę ? Myślę,że dostałam ostatnio taką dawkę dobroci,że będę zasuwać jak napędzana co najmniej paliwem atomowym ; ). Gdyby tylko nie ten cholerny stres,że jednak nie zdążę,to było by cudnie ; ). Buziaczki dla Was i miłych przygotowań do świąt : )*
                                                  Wasza M : )